Oddech 9D

W lipcu 2025 roku stanęłam na krawędzi. Fizycznie i psychicznie byłam w zasadzie gotowa pożegnać się z życiem. Byłam w miejscu totalnego rozpadu tożsamości, a moje ciało było skrajnie wyczerpane. Wylądowałam w szpitalu na przetaczaniu krwi.

Wydawało mi się, że dotarłam do jakiejś ściany, której tym razem na pewno nie przeskoczę. Pomyślałam więc, że się odwrócę i pójdę w kompletnie inną stronę. Ale to by znaczyło, że muszę też odejść od siebie...

I właśnie wtedy na mojej drodze stanął oddech 9D. Okazało się, że ten mur mogę zburzyć dzięki jego mocy. Zrobiłam jedną sesję i to był punkt zwrotny. Poczułam, że żyję. Próbowałam opisać słowami to, czego wtedy doświadczyłam:

Dzisiaj wzięłam udział w sesji oddechu 9D. To 55 minut świadomego, aktywnego oddechu z prowadzeniem i specjalnie dobraną muzyką, która wprowadza Cię coraz głębiej i głębiej. Chciałam sobie odpuścić, bo nie jestem ostatnio w najlepszej, psychicznej formie. Właściwie zmusiłam się, żeby jednak spróbować. Nie żałuję. To było niesamowite przeżycie i na pewno jedna sesja to za mało. Chcę więcej.

Dlaczego?

Bo wreszcie poczułam, że żyję. Całe moje ciało wibrowało, jakby wypełnione od środka szampanem. Doświadczyłam niezwykłego uczucia przepływającego przeze mnie Żywego Życia, potężnej, rozpierającej, ożywczej energii. Czysty dostęp do Źródła. Tak zresztą nazywa się ta sesja i dokładnie TAM Cię zabiera.

Przed snem zrobiłam sobie ją drugi raz. Weszłam jeszcze głębiej, a w kulminacyjnym punkcie, wtedy, kiedy dociera się do Źródła, miałam wrażenie unoszenia się w kosmicznej przestrzeni. Nie da się tego chyba porówwnać z niczym innym. Muzyka jest tak dobrana, że dodatkowo wzmacnia doznania.

Czułam się, jakbym była na sesji u Szamana w amazońskiej dżungli. Z tą różnicą, że tu jestem cały czas świadoma tego, co się dzieje i mogę sobie regulować głębokość wchodzenia w proces. Natomiast moją medycyną, jest mój własny oddech. Genialne narzędzie. Zamierzam włączyć je do mojej codziennej praktyki.

Przestrzeń Źródła jest tak niesamowita, że nie chcę z niej wychodzić. Na razie to tylko odczucia, ale jestem pewna, że zacznę widzieć kolory. Na pewno czuję mocno swoje ciało, czuję przepływającą przez nie energię, wielkie wzruszenie, świadomość tego, że otacza mnie coś potężnego, coś, czego jeszcze nie widzę, ale wiem, że jestem tego częścią. Wrażenie, że wtedy naprawdę wychodzę z tej bańki, w której żyję, tej która mnie ogranicza i dotykam Istoty Źródła. Trudno mi się tam jeszcze odnaleźć, bo to takie nowe i nieznane.

To trochę takie uczucie, jakbym całe życie mieszkała w zatęchłej piwnicy i nagle wyszła na świeże powietrze i słońce. Tam każda moja komórka wibruje, cieszy się, ŻYJE!!!

Oczywiście nie skończyło się na jednej sesji. Zakochałam się w oddechu i wykupiłam 12 tygodniowy Program Oddech Transformacyjny 9D. Dzięki intensywnej praktyce oddechowej, w ciągu zaledwie miesiąca, odzyskałam chęć do życia, wróciłam do siebie i swojego połączenia, odzyskałam klarowność i jasność myśli, zobaczyłam swoją wizję i dowiedziałam się, jakie kroki muszę podjąć, żeby ją zrealizować. I co najważniejsze, na samej wiedzy się nie skończyło. Systematycznie realizuję swoje plany i podążam za prowadzeniem.

Jednym z większych kroków, była decyzja o zostaniu Trenerem Oddechu. Dzięki temu mogę włączyć to niezwykłe narzędzie do pracy z ludźmi. Moim marzeniem jest, żeby jak najwięcej osób zaprzyjaźniło się z tym potężnym Uzdrowicielem, dostępnym w każdej chwili, całkowicie za darmo.

Zapraszam Cię do sprawdzenia na sobie potęgi jego działania.

Referencje

Sprawdź opinie

ZACZNIJ SWOJĄ PODRÓŻ DO ŹRÓDŁA

SUPPORT

LEGAL

FOLLOW US

© Copyright 2025. Anna Sernawit. All Rights Reserved.